To niesamowite jak przyroda potrafi zaskakiwać swoimi gwałtownymi zmianami swojego oblicza. Jeszcze w niedzielę mogliśmy podziwiać niesamowity świat zatrzymany w zimowym kadrze minus dziesięciu stopni aby kilka dni później dziwić się deszczowi i wszędobylskiej roztopowej wodą.
No cóż, czasami niesamowite chwile uwieczniać w kadrze. Dzisiaj zabieram
Was do ostatniej niedzieli, gdzie słońce i mróz malowały piękne widoki.
Zimowe pejzaże to także ciepło systemowe i kłęby majestatycznego pary.
Cieszę się, że wracasz do żywych :)
OdpowiedzUsuńPiekna zdjecia! Welcome back :-)
OdpowiedzUsuń