czwartek, 20 października 2011
Czysta świeżość - sok malinowy we własnej osobie
Pierwsza jesienna sesja i pierwszy wdzięczny model. Sok malinowy. Pytanie jak go uchwycić ... Oczywiście tam gdzie powinien czuć się najlepiej. W swoim naturalnym środowisku i naturalnej funkcji. Cel: rozgrzać, pobudzić, uzdrowić i pysznie smakować. Miejsce: wszędzie tam, gdzie będzie pod ręką.
A więc do dzieła. Model był zgodny i skory do współpracy. Prężył się i pozował.
Efekty oceńcie sami.
środa, 19 października 2011
Szczegóły z Króla
Kilka chwil, kilka ujęć ... Ukradłem kilka sekund dla siebie. Musiałem przecież zaraz wracać do pracy. Warto było jednak zatrzymać się dla tych dosłownie kilku kadrów.
Miejsce, o którym mowa, to majestatyczny hotel Król Kazimierz w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Jeżeli będziecie w pobliżu i nie odstraszą Was splendory tego miejsca to szczerze polecam. Szczególnie niesamowite miejsce to foyer, pod szklaną taflą okien, które udekorowane jest elementami przypominającymi o znaczeniu miasta, jako ważnego ośrodka spławu zboża Wisłą w XVI wieku.
Miejsce, o którym mowa, to majestatyczny hotel Król Kazimierz w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Jeżeli będziecie w pobliżu i nie odstraszą Was splendory tego miejsca to szczerze polecam. Szczególnie niesamowite miejsce to foyer, pod szklaną taflą okien, które udekorowane jest elementami przypominającymi o znaczeniu miasta, jako ważnego ośrodka spławu zboża Wisłą w XVI wieku.
wtorek, 18 października 2011
Naturalne korale
Naturalne korale. Nosić, schrupać czy robić zdjęcia. Zamieszczam czar par, orzeszki i klimatyczny dziadek do orzechów. Zapraszam do oglądania.
poniedziałek, 17 października 2011
Niebiańskie rogaliki.
Niedzielny poranek w zeszłym tygodniu. Moja żona ciągle czaruje. Czyż te rogaliki nie są wprost niebiańskie? Wyglądają bajecznie i smakują bosko. Aż trudno w takich ciężkich warunkach utrzymać dietę.
środa, 5 października 2011
wtorek, 4 października 2011
Ostatnia ciepła niedziela
Niedzielny poranek. Rano. Nawet bardzo rano. Promienie słońca cieszą zaspane oczy a podnosząca się mgła wynagradza trud wstania z łóżka.
Na szczęście nie udało mi się po cichu wymknąć z domu i razem z dzielną żoną brnęliśmy przez poranną rosę szukając ostatków lata. Nad samą wodą niespodzianka. Znaleźliśmy niesamowity widok pochłaniającej świat mgły. Zupełnie jak na jakimś filmie grozy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)