Ślizgawka po Lubelsku? Najlepiej poczekać aż mróz ściśnie tak, że zalew zamieni się w jedną wielką ślizgawkę. A potem to już tylko łyżwy, trochę słońca, gorące wypieki na policzkach i radosny uśmiech.
Tak się właśnie ślizga po lubelsku :).
Zapraszam na ślizgawkę.
Widze, ze podobnie spedzamy weekendy ;-) U nas tylko mniej sniegu. Ale od jutra ma sie zmienic :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na fotorelacje :)
OdpowiedzUsuńhttp://earfromtheherring.blogspot.com/ + piruety na fb ;-)
OdpowiedzUsuńhehe ja sobie nadal nie mogę tego wyobrazić, że tam jest tak głęboko :) Musimy się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuń