środa, 30 maja 2012

Odpust

Wspomnienie ostatniego weekendu. Odpust. Kolorowy, pstrokaty, głośny i wesoły. Razem z wiosennym słońcem i rozkwitającą przyrodą budzą żywe wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętam ciocia kupiła mi kiedyś plastikowe kajdanki, czyli coś o czym bardzo marzyłem a rodzice nie chcieli mi tego kupić. Dziwne, ale kiedy już je miałem, straciłem do nich zainteresowanie. Takie są chyba wszystkie dzieci. Ale, ale.

Zapraszam na odpust, gdzie możesz zjeść szczypkę, postrzelać z kapiszonów i postać w długiej kolejce po zimnego loda.







Na koniec walka sumo. Zawodnicy musieli błyskawicznie nabrać masy aby zwiększyć swoje szanse.
Na początku pokłon, groźna mina i .... zwarcie, gleba.

Moja faworytka niestety przegrała 5:0, ale walczyła dzielnie, jak lwica.




Ach co za wspomnienia.

4 komentarze:

  1. Bardzo kolorowo i przypomniały mi się dawne lata!

    OdpowiedzUsuń
  2. szczypki, kapiszony i zlote pierscionki na miare :-)
    i lemoniada w woreczku ... hmm fajnie wracac do wspomnien

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy blog, lubię tu zaglądać. Czekam na kolejne posty.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Caly czas czekam na kolejne posty :-) co slychac? A.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...